Mecz miał duże znaczenie dla obu drużyn, które walczą o ligowy byt. Granat i GKS przystąpiły do rywalizacji z ogromną determinacją, co było widać od pierwszego gwizdka. Dodatkowego smaczku spotkaniu nadawał fakt, że zimą doszło do trenerskich roszad – Janusz Cieślak objął Granat po pracy w Rudkach, natomiast GKS prowadzi Rafał Gołofit, były dyrektor sportowy skarżyskiego klubu.
Przed spotkaniem Zarząd Klubu wręczył okolicznościowe statuetki Tomaszowi Bartosiakowi i Wiktorowi Bartoszkowi za rozgranie w barwach Granatu 100 meczów.
Od początku spotkania widać było, że żadna z drużyn nie zamierza odpuszczać. Granat, wspierany przez swoich kibiców, liczył na przełamanie. Już w 10. minucie Jacek Safian znalazł się w dobrej sytuacji, ale trafił tylko w boczną siatkę. Z czasem gra przeniosła się do środka pola, gdzie dominowała walka, ale brakowało składnych akcji.
Najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie stworzył GKS tuż przed przerwą, ale bramkarz Granatu, Piotr Prasek, popisał się świetną interwencją, ratując swój zespół przed stratą gola
Po zmianie stron to GKS przejął inicjatywę. Już w 52. minucie goście byli bliscy otwarcia wyniku, ale futbolówka o centymetry minęła słupek bramki Granatu. W 67. minucie Prasek znów musiał ratować swój zespół, kapitalnie broniąc groźny strzał zawodnika z Rudek. Granat próbował odpowiedzieć, ale brakowało klarownych okazji. W 72. minucie Tomasz Bartosiak oddał strzał, który jednak poszybował obok bramki. W końcówce GKS miał jeszcze rzut wolny z 18. metra, ale piłka ponownie nie znalazła drogi do siatki.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, co sprawia, że Granat wciąż nie może znaleźć sposobu na zwycięstwo przed własną publicznością. Punkt zdobyty w meczu z GKS Rudki może okazać się cenny w walce o utrzymanie, ale kibice liczyli na więcej.
- Dzisiaj brakło przede wszystkim jakości z przodu, byliśmy zespołem, który nie miał argumentów do tego, żeby pokusić się o zwycięstwo. Zdecydowanie więcej takich sytuacji bramkowych miał zespół z Rudek i dlatego powiedziałem w szatni, szanujmy ten punkt. Jest jeszcze dużo meczów przed nami, jedziemy do Klimontowa, gramy o pełną pulę. Dzisiaj się nie udało, na pewno inaczej planowaliśmy, że ten mecz będzie wyglądał, ale niestety stało się tak, jak się stało. Nie zagraliśmy tak, jak bym sobie tego życzył. Szanujemy punkt, bo przeciwnik był bliższy zwycięstwa - powiedział po meczu trener Granatu Janusz Cieślak.
- Myślę, że byliśmy o tą jedną sytuację lepsi. Oczywiście to tak przenośnie, że jedną. Natomiast, jak nie umiemy strzelić w bramki, to mecz się remisuje. Trzeba ten punkt szanować, uważam, że Granat, mimo że jest nisko w tabeli, to bardzo przyzwoicie wygląda. Szczególnie w linii obrony, w linii pomocy. Także to jest solidny zespół po prostu, który na pewno nie zasługuje na to miejsce, na którym jest - podkreślał Rafał Gołofit, szkoleniowiec GKS-u Rudki.
Zapytaliśmy trenera Rafała Gołofita czy dzisiaj serce mocnej biło, w związku z wizytą w klubie gdzie spędził wiele lat
Bardzo dziwnie się idzie do szatni gości, bardzo dziwnie się stoi w sektorze trenera gości. Także to dziwne, ale nowe doświadczenie. Powiem tak, mecz zakończył się podziałem punktów, więc na pewno chciałbym tu wygrać. Ale jak się tak skończyło, no to to cóż, szanuję - dodał Rafał Gołofit.
W kolejnej kolejce skarżyszczanie zmierzą się na wyjeździe z Klimontowianką Klimontów. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 6 kwietnia, o godz. 16.00.
Jednak wcześniej (w środę, 2 kwietnia) Granat zagra w 1/8 Okręgowego Pucharu Polski. Przed własną publicznością podopieczni trenera Janusza Cieślaka zmierzą się z trzecioligową drużyną Czarni Połaniec. Początek meczu godz. 16.15.
22. kolejka RS Active 4. liga (29 marzec 2025)
Granat Skarżysko - GKS Rudki 0:0
Granat: Piotr Prasek – Gabriel Piątek, Bartłomiej Drabik. Tomasz Bartosiak, Dawid Tutaj – Michał Wojton, Bartłomiej Papros, Igor Krzepkowski (58. Bartosz Woźniak), Maciej Szczepanik (63. Wiktor Bartoszek) - Bohdan Fedkiv (70. Jakub Banyś), Jacek Safian (58. Damian Szyszka) Trener Janusz Cieślak.
