W środę 28 sierpnia, piłkarze Granatu Skarżysko-Kamienna w ramach 5. kolejki spotkań zmierzyli się na wyjeździe z GKS Rudki, niestety spotkanie zakończyło się porażką „trójkolorowych” 2:1. Podopieczni trenera Dawida Sali przegrali piąty mecz z rzędu i z zerowym dorobkiem punktowym zamykają ligową tabelę.
Obie ekipy, które zmierzyły się w środowe popołudnie miały fatalny początek sezonu, żadnej nie udało się zdobyć choćby punktu. Zarówno piłkarze jaki i kibice skarżyskiego Granatu liczyli w końcu na przełamanie i pierwsze ligowe punkty. Do drużyny przed spotkaniem dołączył dobrze znany skarżyskim kibicom Tomasz Bartosiak.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli Granatu, już w 5. minucie spotkania Bartłomiej Papros wpisał się na listę strzelców. Niestety kilka minut później wyrównał Mychajło Łyczak. Po pierwszych 45 minutach był remis 1:1.
W 53. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po trafieniu Radosława Dawidowicza. Strzelona w drugiej połowie bramka okazała się być zwycięską i tym samym to zespół z Rudek cieszył się z pierwszych w rundzie jesiennej punktów.
Zespół Granatu Skarżysko po pięciu kolejkach spotkań pozostaje jedyną drużyną, która nie zdobyła punktów.
- Kolejny mecz i kolejna porażka, nie wiem jak to już ujmować. Może nie to, że jesteśmy stroną przeważającą, ale na pewno stwarzamy sytuację, mamy swoje sytuacje. Strzelamy bramkę na 1-0. Wydaje się, że mamy mecz pod kontrolą i tracimy bramki. Pierwsza bramka, stały fragment gry, strzał życia zawodnika gospodarzy. Naprawdę bardzo ładna bramka, tracimy bramkę na 1-1. Potem mamy mecz pod kontrolą, stwarzamy sytuację, niestety nie wykorzystujemy ich , ale nie gramy źle. W drugą połowę też wchodzimy dobrze i kolejny stały fragment gry, rzut piłki z autu i brak, już nawet ciężko mi powiedzieć brak czego. Nie rozumiem pewnych zachowań, gdzie, tłumaczymy, mówimy stały fragment, trzymamy jeden na jeden, każdy swojego zawodnika i rzut piłki z autu, piłka przechodzi przez pole karne. mija jednego, drugiego, trzeciego i zawodnik Rudek wpycha piłkę do naszej bramki – relacjonuje trener Dawid Sala.
- Walczymy, stwarzamy sobie sytuacje w drugiej połowie, ale nam nic chce paść. Tracimy bramki po prostych błędach. Cały czas, o tym rozmawiamy, że nam jest potrzebne zwycięstwo, żeby ta atmosfera była trochę lepsza. Bo każdy się podłamuje. Ci chłopcy też są podłamani – zaznacza szkoleniowiec Granatu,
- Ja wierzę w ten zespół, wierzę w tych chłopaków. Bo to nie jest tak, że my jesteśmy słabi, jak to wygląda w tabeli. My naprawdę jesteśmy równorzędnym przeciwnikiem w tych wszystkich meczach, a nawet przeważamy. Ale, jeszcze nie wygrywamy. Liczymy na zwycięstwo w sobotę. Liczę na to, i czekam z utęsknieniem na pierwsze punkty. Żeby ta karta się wreszcie odwróciła, bo temu zespołowi właśnie brakuje zwycięstwa, brakuje punktów, żeby właśnie taka radość była w tych chłopakach i w szatni, która pozwoli nam iść w górę tabeli – podkreśla trener Dawid Sala.
- Nie muszę przedstawiać nikomu Bartka. Czy w regionie radomskim, czy w regionie świętokrzyskim jest doskonale znany. Myślę, że to duże wzmocnienie. Zresztą pokazał to w meczu, bo zagrał fajne zawody. Stwarzał sobie sytuację. Także myślę, że na pewno gra na innej jakość zespół i chłopaki. Na pewno z Bartka będzie pożytek – powiedział o nowym nabytku Granatu Dawid Sala.
W sobotę, 31 sierpnia, Granat podejmie na własnym stadionie Klimontowiankę Klimontów. Początek spotkania o godz. 11.00.
RS Active IV liga
5. kolejka (28 sierpnia 2024)
GKS RUDKI - GRANAT SKARŻYSKO-KAMIENNA 2:1 (1:1)
0:1 Bartłomiej Papros’ 5
1:1 Mychajło Łyczak ‘ 14
2:1 Radosław Dawidowicz’ 53
GRANAT: Prasek — Drabik (70.Kiełbasa), Piątek, Tutaj, Wasilewski – Krzepkowski (63.Młodawski), Papros, Bartoszek, Bartosiak – Hamera (72. Banyś), Woźniak. Trener: Dawid Sala.
W pozostałych spotkaniach:
AKS 1947 Busko Zdrój – Neptun Końskie 3:1, Klimontowianka Klimontów – Łysica Bodzentyn 0:0, Wierna Małogoszcz – Orlęta Kielce 1:4, Hetman Włoszczowa – Arka Pawłów 1:2, Spartakus Daleszyce – Moravia Anna Bud Morawica 2:2, Sparta Kazimierza Wielka – Naprzód Jędrzejów 1:0, ŁKS Łagów – Pogoń Staszów 2:0, Alit Ożarów – GKS Zio Max Nowiny 1:0.
Zbyszek Biber